5 maj 2023

Rusza Giro d'Italia 2023, grupa Bahrain Victorious gotowa do boju

21 etapów, 3489 km i aż 51 400 m przewyższenia. Tyle muszą pokonać kolarze podczas rozpoczynającego się w sobotę 6 maja Giro d'Italia. Liderem grupy Bahrain Victorious w wyścigu będzie Jack Haig, który zmierzy m.in. z faworytami Giro, Primozem Roglicem i Remco Evenepoelem.

Start w Abruzji i meta w Rzymie, a po drodze m.in. słynne przełęcze i podjazdy jak Tre Cime di Lavaredo czy Monte Bondone. Nadchodząca 106. edycja Giro d'Italia zapowiada się jednak rewelacyjnie nie tylko ze względu na trasę, ale także z powodu zawodników, którzy z pewnością zapewnią na niej wielkie emocje. Wyścig zapowiadany jest jako starcie dwóch głównych faworytów: trzykrotnego triumfatora Vuelta a Espana Primoza Roglica i mistrza świata, zwycięzcy Vuelta a Espana 2022 Remco Evenepoela. Wśród tych, którzy będą starali się utrudnić zadanie faworytom, jest lider grupy Bahrain Victorious na Giro, Jack Haig. Będzie to jego trzeci udział w Giro d'Italia, ale pierwszy w roli lidera ekipy. Australijczyk przystąpi do zmagań po bardzo udanej próbie generalnej przed Giro, jaką był dla niego udział w Tour of the Alps, w którym zajął trzecie miejsce.

W górach ogromne wsparcie powinien zapewnić Haigowi Damiano Caruso, drugi zawodnik Giro d'Italia 2021. Ważną postacią w ekipie Meridy może być również na podjazdach Santiago Buitrago, zwycięzca etapowy Giro d'Italia 2022 i trzeci zawodnik tegorocznego Liege-Bastogne-Liege. Z powodu koronowirusa ze składu Bahrain Victorious na Giro w ostatniej chwili został wycofany Gino Mader, którego zastąpił Yukia Arashiro. Będzie to jego piąty start we włoskim wielkim tourze. W wyścigu zadebiutuje Edoardo Zambanini, który również powinien zapewnić liderowi cenną pomoc na górskich etapach.

Wsparcie mają dać także pozostali kolarze Bahrain Victorious: młody sprinter Jonathan Milan oraz doświadczeni Andrea Pasqualon i Jasha Sutterlin.

Jak zwykle, trasa tegorocznego Giro sprzyja góralom, ma w sumie 51 400 m przewyższenia, na trzech etapach kolarze będą musieli pokonać ponad 5000 m w pionie. Na trasie nie mogło zabraknąć także jazdy indywidualnej na czas. Rozpocznie ona wyścig, a później pojawi się jeszcze na dwóch etapach, w sumie kolarzy czeka ponad 70 km indywidualnej jazdy na czas.

Głównym dyrektorem sportowym podczas trzytygondiowego wyścigu będzie Gorazd Stangelj, który dzieli się swoimi przemyśleniami przed Giro. – Jack jest naszym liderem w walce o kl. generalną, ale mamy też Damiano i Santiago. Oczywiście będziemy oceniać sytuację z dnia na dzień. Konkurencja będzie w tym roku bardzo mocna, zwłaszcza biorąc pod uwagę znaczną liczbę kilometrów jazdy na czas, więc podium będzie naprawdę dużym osiągnięciem. Damiano zaprezentował świetną formę w Tour de Romandie [zajął w nim trzecie miejsce - red.], Jack w Tour of the Alps, a Santi w Liege-Bastogne-Liege i Tour of the Alps [ósme miejsce w kl. generalnej – red.] – mówi Stangelj.

Pierwszy tydzień zmagań przyniesie zróżnicowane trasy, rozpocznie i zakończy go indywidualna jazda na czas na stosunkowo płaskich odcinkach, o długości odpowiednio 19 i 35 km. Pierwszym poważnym górskim sprawdzianem będzie etap siódmy z finałem na Gran Sasso d'Italia, najwyższym szczycie Apeninów i mecie znajdującej się na wysokości 2130 m. Po dniu odpoczynku kolarze będą mieli przed sobą teoretycznie łatwiejsze etapy. Za łatwy nie można jednak uznać trzynastego etapu, podczas którego kolarze zawitają w Szwajcarii i osiągną Cima Coppi, czyli najwyższy punkt tegorocznego wyścigu, którym jest Przełęcz Świętego Bernarda (2469 m). W sumie zawodnicy będą musieli tego dnia pokonać 5100 m na 207 km.

Bardzo interesująco zapowiada się piętnasty etap z wieloma podjazdami i finiszem w Bergamo, który może przypominać słynny klasyk Giro di Lombardia. Po nim kolarzy czeka jeszcze trudniejsze zadanie w Trydencie: 203 km i 5200 m przewyższenia i metą na Monte Bondone. Kluczowe dla losów wyścigu będą etapy osiemnasty i dziewętnasty w Dolomitach. Zwłaszcza drugi z nich z metą na Tre Cime di Lavaredo zapowiada się morderczo, 5400 m przewyższenia na 183 km mówi samo za siebie. Ostateczny kształt klasyfikacji generalnej nada przedostatni etap z jazdą indywidualną na czas. Kolarze przejadą jedynie 19 km, ale ostatnie 7,3 km będzie wspinaczką do Sanktuarium Monte Lussari o śr. nachyleniu 12,1% i maks. nachyleniu aż 22%. Po trudach całego wyścigu taki etap z pewnością da się we znaki kolarzom. Ostatnim akcentem Giro 2023 będzie "etap przyjaźni" w Rzymie.

– Mamy świetny zespół i każdego dnia będziemy szukać swoich okazji w tym Giro – uważa dyrektor sportowy Bahrain Victoroius. Od 6 do 28 maja nie powinno zabraknąć okazji, by westchnąć z zachwytu, śledząc zmagania w wyścigu nazywanym najtrudniejszym i najpiękniejszym na świecie.

fot. Sprint Cycling

***

Zobacz trasę Giro d'Italia 2023 i mapy poszczególnych etapów

  • ROZSZERZONA GWARANCJA MERIDA

  • ZAREJESTRUJ SWÓJ ROWER

  • POZNAJ SZCZEGÓŁY