26 cze 2021

Rusza Tour de France 2021, zobacz skład ekipy Meridy i trasę

Już dzisiaj w Breście startuje 108. edycja Tour de France. Grupa Bahrain Victorious zapowiada agresywną jazdę. – Chcemy walczyć w klasyfikacji generalnej, a także o zwycięstwa etapowe – mówi przedstawiciel ekipy.

fot. tytułowa: Cycling Images, Russ Ellis, Le Col

– Cała nasza ekipa jest niezwykle zmotywowana, by fanów kolarstwa na całym świecie ucieszyć agresywną jazdą – mówi Rolf Aldag, dyrektor sportowy Bahrain-Victorious, przed rozpoczynającym się dzisiaj Tour de France. – Przybywamy na Tour po świetnych wynikach w poprzednich wyścigach. Nasz wybór kolarzy daje nam szansę walki w klasyfikacji generalnej, a także o zwycięstwa etapowe – dodaje Roger Hammond ze sztabu ekipy. Tytułu broni znakomity Tadej Pogacar, za jego głównego rywala do zwycięstwa uważany jest Primoz Roglic, ale wielu innych kolarzy będzie chciało sprawić niespodziankę.

Lidrem grupy Bahrain Victorious w Wielkiej Pętli będzie Jack Haig, który błysnął świetną formą podczas niedawnego Criterium du Dauphine. Brylował na górskich etapach wyścigu i zajął 5. miejsce w jego kl. generalnej. Ekipa Meridy zamierza również walczyć o zwycięstwa etapowe. O sukcesy na etapach mogą się postarać m.in. nowy mistrz Włoch Sonny Colbrelli, który ostatnio wygrał etap i klasyfikację punktową w Criterium du Dauphine, Matej Mohoric, świeży mistrz Słowenii, czy Dylan Teuns, zwycięzca etapowy Tour de France 2019. W górach z dobrej strony powinni zaprezentować się Pello Bilbao, który w tym roku był 13. w Giro d’Italia, a wcześniej zajął w tym wyścigu 5. (2020) i 6. (2018) miejsce oraz Wout Poels, znany jako kluczowy pomocnik liderów w ekipie Sky podczas zwycięskich batalii w Tour de France w poprzednich latach. Także on ma na swoim koncie dobre miejsce w wielkim tourze, dwa razy zajął 6. miejsce w Vuelta a Espana (2020, 2017). Ważnym wsparciem zwłaszcza na płaskich etapach będą doświadczony Marco Haller i młody Fred Wright.

– Tour de France to największa scena, na której możemy zaprezentować naszą pasję, poświęcenie i chęć do ścigania się. Dzięki wynikom uzyskanym w tym roku przystępujemy do Touru z dużą pewnością siebie i chcemy ją utrzymać podczas wyścigu. Nasz zespół jest przygotowany, by każdy etap traktować jak klasyk. Ośmiu zawodników, których wybraliśmy, pokazało, że zasłużyło na miejsce w Wielkiej Pętli – mówi Rolf Aldag.

Wyścig rozpoczyna się w Breście, a kolarze będą mieli do pokonania 3383 km. Wśród 21 etapów znajdą się dwa z indywidualną jazdą na czas, jedna z „czasówek” będzie na przedostatnim etapie, podobnie jak przed rokiem, gdy prawdziwy popis dał Tadej Pogacar. Niezwykle interesująco zapowiadają się już pierwsze etapy w Bretanii. Pierwszy i drugi pagórkowaty etap kończą się na podjazdach i już tam będzie można ponieść straty albo zyskać cenne sekundy nad rywalami w klasyfikacji generalnej. Ważny w kontekście walki o zwycięstwo w całym wyścigu będzie też 5. etap z 27,2-km indywidualną jazdą na czas (Changé-Laval). Najtrudniejszym etapem przed pierwszym dniem przerwy powinien być 9. z wieloma podjazdami, w tym wyczerpującym 21-km wzniesieniem Montée de Tignes na metę (śr. nachylenie: 5,6%).

fot. BettiniPhoto

Kolejnym ważnym sprawdzianem będzie etap 11., na którym kolarze dwa razy będą się wspinać na ikoniczny podjazd Mont Ventoux, za drugim razem pokonają wtedy 15,7 km ze śr. nachyleniem 8,8%. Chętni do zwycięstwa w całym wyścigu nie mogą zawieść na 17. i 18. etapie, które będą się kończyły wymagającymi podjazdami, odpowiednio Col du Porter (16 km długości, śr. nachylenie 8,7%) i Luz Arididen (13,3 km, 7,4%).

Podobnie jak w zeszłym roku, dzień przed wjazdem kolarzy na Pola Elizejskie, na przedostatnim etapie czeka na nich indywidualna jazda na czas. Inaczej jednak niż rok temu, tym razem profil 30,8-km etapu jest płaski, co może utrudnić uzyskanie dużych różnic czasowych. Jakkolwiek, jeśli przed tym etapem różnice w kl. generalnej będą niewielkie, to właśnie na nim mogą zapaść decydujące rozstrzygnięcia.