7 maj 2021

Mikel Landa chce wygrać Giro d'Italia 2021. Zobacz trasę wyścigu

Giro d'Italia, Mikel Landa, rowery Merida, Bahrain Victorious

21 etapów, ok. 3480 km, ponad 47 000 m przewyższenia. To liczby Giro d’Italia 2021, które dzisiaj rozpoczyna się w Turynie. – To może być mój pierwszy wygrany wielki tour – mówi Mikel Landa, lider Bahrain Victorious w 104. edycji wyścigu.

– Nie wiem, czy jestem w najlepszej formie, w jakiej kiedykolwiek byłem, ale wiem, że niewiele razy czułem się tak dobrze – mówi dla Cyclingnews Mikel Landa, lider Bahrain Victorious w rozpoczynającym się dzisiaj Giro d'Italia. – To może być mój pierwszy wygrany wielki tour – uważa Bask, który był 3. w Giro d'Italia 2015 i 4. w Giro 2019. – Wygrałem też dwa etapy w Giro 2015. To wyścig, który znam dość dobrze, czuję też duże zaufanie do swoich kolegów z ekipy. Myślę, że mam wokół siebie wyjątkowy zespół, i wierzę, że będzie to bardzo, bardzo dobry miesiąc – podkreśla lider ekipy Meridy. Jak mówi, jego największymi rywalami będą Egan Bernal, Simon Yates i Hugh Carthy. Wśród faworytów wyścigu wymieniani są także fenomelany Remco Evenepoel, dla którego będzie to pierwszy start po kontuzji odniesionej w ubiegłym sezonie, Pavel Sivakov, Aleksander Vlasov, Emmanuel Buchmann, Jai Hindley, Joao Almeida
oraz Vincenzo Nibali.

fot. BettiniPhoto

– Moi rywale są dużo lepszymi specjalistami od jazdy na czas, ale w wyścigu będzie wiele gór i postaram się to razem z moją ekipą wykorzystać – przekonuje Mikel Landa. Trasa 104. Giro d'Italia jest bardzo wymagająca. Kolarze pokonają ok. 3480 km i ponad 47 000 m przewyższenia. Czeka na nich aż 13 podjazdów 1. kategorii, w tym tak legendarne jak Monte Zoncolan, Passo Pordoi (Cima Coppi – najwyższy punkt wyścigu, red.) czy Passo Giau, oraz zupełnie nowe podjazdy. Pojawią się także szutry (16. i 19. etap), a trasa wyścigu będzie wiodła przez 14 z 20 regionów Włoch, zahaczy również o Słowenię. – Najbardziej wymagające, najważniejsze i prawdopodobnie najbardziej wymagające będą etapy do Montalcino (11. etap, 35 km szutrów na trasie i pagórkowaty teren), Sega di Ala (17. etap, 3400 m przewyższenia), Cortina d'Ampezzo (16. etap, 5700 km przewyższenia), Alpe di Mera (19. etap, 3400 m przewyższenia) oraz z metą na Alpe di Motta (20. etap, 4200 m przewyższenia) – mówi Franco Pellizotti, dyrektor sportowy Bahrain Victorious.

fot. BettiniPhoto

Mikel Landa przystępuje do wyścigu po dobrze przepracowanym obozie przygotowawczym. – Po Wyścigu Dookoła Kraju Basków miałem kilka dni odpoczynku, a przed Giro d’Italia spędziłem parę tygodni, trenując na Teidę na Teneryfie. Miałem tam świetne warunki, bardzo solidnie i ciężko tam pracowałem. Czuję się teraz bardzo dobrze i wierzę, że jestem w idealnej formie przed moim głównym celem sezonu 2021 – wyjaśnia. Optymizmem mogą napawać także jego dotychczasowe wyniki w tym sezonie, m.in. 3 miejsce w Tirreno-Adriatico, w którym lepsi od niego byli jedynie Tadej Pogacaer i Wout Van Aert. Bask z ekipy Meridy może liczyć na mocne wsparcie ze strony swoich kolegów. Jego najważniejszym pomocnikiem będzie Pello Bilbao, który niedawno wygrał królewski etap Tour of Alps i zajął 2. miejsce w całym wyścigu. W Giro d'Italia był 5. (2020) i 6. (2018), wygrał także 2 etapy Giro 2019. Mocne wsparcie w górach powinien zapewnić również Damiano Caruso, 8. zawodnik Giro d'Italia 2018, a także doświadczony Rafael Valls i młody Gino Mader, który w tym sezonie zajął 2. miejsce na królewskim etapie Paryż-Nicea, ustępując jedynie Primozowi Roglicowi. O zwycięstwa etapowe może powalczyć znany z imponujących umiejętności zjazdowych Matej Mohoric, a ważnymi pomocnikami Landy będą również Jan Tratnik i Yukiya Arashiro.

– Mamy przed sobą jeden cel. Wszyscy pracujemy dla Mikela Landy, naszego zawodnika na klasyfikację generalną – mówi Gorazd Stangelj, główny dyrektor sportowy Bahrain Victorious. – Nasz skład jest konkurencyjny na etapach płaskich, wietrznych, pagórkowatych i w wysokich górach. Mikel ma za sobą bardzo dobre wysokościowe treningi, które przeprowadzał razem ze swoim młodym kolegą Gino Maderem. Pello Bilbao potwierdził swoją świetną dyspozycję podczas Wyścigu Dookoła Kraju Basków i Tour of Alps [wygrał w nim królewski etap i zajął 2. miejsce w kl. generalnej – red.]. Damiano Caruso dochodził do wysokiej formy na Tour de Romandie, a Matej Mohoric pokazał, jak jest mocny i gotowy do walki podczas Mediolan-San Remo i Volta a Catlunya oraz w belgijskich klasykach. Jan Tratnik świetnie poradził sobie w indywidualnej jeździe na czas w Tour de Romandie, a Rafa Valls i Yukia Arashiro to bardzo doświadczeni zawodnicy, którzy swoimi ostatnimi wyścigami udowodnili, że zasługują na miejsce w składzie na Giro d’Italia – przedstawia swoich zawodników.

Szefostwo Bahrain Victorious otwarcie zapowiada walkę o wszystko. – Stajemy na starcie 104. Giro z wielkimi ambicjami i najwyższym celem, by wygrać ten wyścig. Mikel, Pello i Damiano mają w nogach w ponad 30 wielkich tourów, a cały nasz skład 32 przejechanych Giro, mamy więc powody, by wierzyć w zwycięstwo w tym Giro – podkreśla Gorazd Stangelj. Podobnego zdania jest Franco Pelizotti. – Mocno wierzę w to, że rozpoczynamy 104. Giro, by osiągnąć świetne wyniki. Jesteśmy mocni i dojrzali taktycznie, wierzymy w ten zespół. Andiamo ragazzi!